Relacja z Chorwacji
10 Listopada 2010 roku młodzież franciszkańska i franciszkański zakon świeckich zebrali się w różnych miastach tj. Warszawa, Częstochowa, Katowice i wspólnie w pełnym składzie wyruszyliśmy do Chorwacji. Na miejscu byliśmy następnego dnia. Naszym pierwszym celem było miasto Samobor. Gdy tam dotarliśmy, przydzielono nam pokoje i rozpakowaliśmy się. O 13 mieliśmy obiad a po nim udaliśmy się na spacer po miasteczku. Samobor było małym miasteczkiem z pięknym ryneczkiem. W kawiarniach można było kupić chorwacką słynną kremówkę, co nie którzy poszli zwiedzić zameczek a jeszcze inni chorwackie supermarkety:D. Wieczorem mieliśmy Eucharystie po nie spotkanie w grupach, następnie kolację. Po kolacji mieliśmy wieczór rekreacyjny prowadzony przez Marysię, wraz z kilkoma osobami z chorwackiej franciszkańskiej młodzieży spędziliśmy ten czas bardzo radośnie grając w różne zabawy:). W piątek z samego rana po śniadaniu pojechaliśmy do Rijeki, sama podróż była ciekawa...
(relacja innej osoby): „Po drodze do Riejki mieliśmy spotkać się z Martą z chorwackiej Młodzieży Franciszkańskiej. Została wybrana przez swoją wspólnotę na naszego przewodnika i miała czekać na nasz autokar na... autostradzie. Skutkiem jakiegoś dziwnego zamieszania nie udało nam się jej znaleźć. Byliśmy więc skazani na naszego GPSa, który chyba nie bardzo orientował się w planie miasta. Wypytując przechodniów po godzinie dotarliśmy do celu. Na szczęście ktoś pojechał po Martę, która stała samotnie na autostradzie i w końcu udało nam się spotkać”.
Ania
Kiedy przyjechaliśmy do Rijeki zostaliśmy miło przywitani przez całe Fram Chorwackie-czytaj młodzież franciszkańska. Tam też mieliśmy mszę świętą , zwiedziliśmy sanktuarium i pojechaliśmy na obiad. Obiad był niespodzianką bo Fram zamówiło Pizze . Kolejnym celem było zwiedzanie schroniska dla bezdomnych „Róże św. Franciszka”. A po tym mieliśmy czas dla siebie: mogliśmy pochodzić po sklepach pójść nad morze adriatyckie- Rijeka dla ciekawości to miasto portowe, więc o plaży nie było mowy . Później było spotkanie z Fram na którym wspólnie pośpiewaliśmy i powiedzieliśmy co nieco o naszej wspólnocie, dowiedzieliśmy się jak wygląda to w Chorwacji i wróciliśmy do Samobor. Wieczorem była możliwość uczestniczenia w adoracji. W sobotę pojechaliśmy do Zagrzebia (stolicy). Kiedy tam dotarliśmy już czekała na nas dobrze zorganizowana młodzież franciszkańska. Tam też nas posilili a później się wspólnie pomodliliśmy i zostaliśmy podzieleni na grupy tak 6-7 osobowe( ok. 2 Chorwatów i reszta my). W tych grupach poszliśmy zwiedzać Zagrzeb, mieliśmy dużo czasu i wystarczyło na zwiedzanie i na skromne zakupy oraz lody . Po obiedzie podzieliliśmy się kolejny raz na grupy z tym że trochę większe i udaliśmy się na wolontariat. Każda grupa w inną część miasta. Ja ze swoją grupą pojechałam do Domu spokojnej starości. Tam śpiewaliśmy piosenki i tańczyliśmy. Po występie wyszliśmy do starszych aby z nimi po rozmawiać. Było bardzo sympatycznie. Niektóre grupy pojechały do domów dziecka, do szpitali, do księży emerytów- więc było bardzo ciekawie. Po powrocie mieliśmy Eucharystie a po nie spotkanie braterskie: dzielenie się wrażeniami z wolontariatu a po nim chorwacko- polskie karaoke . Wszyscy świetnie się bawiliśmy aż smutno było z stamtąd wyjeżdżać. Ze łzami w oczach pożegnaliśmy wspaniałą młodzież franciszkańską, która w taki wspaniały sposób o nas zadbała. I wyruszyliśmy w drogę powrotną, zostając z pięknymi wspomnieniami i nadzieją na powrót...
Justyna
>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>*>
Fotogaleria z tego wyjazdu dostępna jest w naszej galerii
|